poniedziałek, 14 grudnia 2015

W świecie piramid: Majowie i Aztekowie

W sobotę, 12 grudnia, po raz kolejny gościliśmy w CESLA młodych studentów. 

Tym razem zaczęliśmy od... kolokwium!
No, może nie było to takie typowe kolokwium, ale raczej quiz na wesoło - sprawdzian wiedzy z poprzednich zajęć. Trzeba przyznać, że nasi młodzi studenci przygotowani byli celująco. Pamiętali doskonale, skąd do Ameryki przywędrowali pierwsi osadnicy, o czym mówi legenda przedstawiona w godle Meksyku i jak się nazywają meksykańskie zespoły muzyczne (rodzice zaś odpowiedzieli tylko na jedno pytanie i to z wahaniem... Następnym razem przygotujemy chyba specjalny sprawdzian właśnie dla  nich!).


Nasi goście, jak na prawdziwych studentów przystało, pilnie notują podczas zajęć, a gdy jeszcze nie potrafią pisać - posługują się sobie tylko znanymi piktogramami. Nie dziwi więc wcale, że są tak znakomicie przygotowani.

Tematem tego spotkania byli Aztekowie i Majowie: ich zwyczaje, budowle mieszkalne i centra religijne, kodeksy, wierzenia, kalendarz, ubiory, pożywienie.

Historię obu cywilizacji pokazaliśmy w prezentacji multimedialnej, pełnej zdjęć i trudnych nazw ośrodków religijnych i bóstw - ale nawet takie trudne nazwy w języku nahuatl jak Tenochtitlan, Chichén Itzá czy Quetzalcoatl nie zniechęciły naszych studentów. Dzieci słuchały z zainteresowaniem, zadawały pytania i dzieliły się swoimi spostrzeżeniami. Ciekawość wzbudziły zwłaszcza informacje, że w Meksyku znaleźć można mnóstwo wielkich piramid i ruin prekolumbijskich, zagubionych w dżungli i strzeżonych przez bóstwa.
A najwięcej emocji nie wzbudziły wcale krwawe zwyczaje rytualne Azteków, ale... ich boiska piłkarskie! - bo to właśnie Aztekowie jako pierwsi grali w pelotę, na specjalnych boiskach. Jednak wszyscy zgodziliśmy się, że wolimy współczesne zasady gry w piłkę, bo dzisiaj już kapitana wygranej drużyny w nagrodę nie składa się w ofierze bogowi Słońce.

Druga część wykładu poświęcona była zwyczajom kulinarnym Azteków oraz symbolice masek.

Dzieci poznały warzywa i owoce, które przybyły do Europy z Ameryki Łacińskiej (m.in. pomidory i awokado), dowiedziały się jak ważna dla Indian była kukurydza, i choć trudno było niektórym uwierzyć, że o tym warzywie pisano poematy, a Majowie uważali nawet, że ludzie stworzeni zostali z kukurydzy, wszyscy zgodziliśmy się, że kukurydza jest dobra i zdrowa (choć nie można z niej zrobić frytek...).
Mieliśmy także okazję degustować potrawy azteckie: kukurydziane tortille, bardzo ostry sos chile oraz prawdziwe meksykańskie frijoles.

Nasi słuchacze mogli sami przygotować prawdziwą tortillę z meksykańskiej mąki i własnoręcznie odcisnąć ją w specjalnej tortillerze.
Okazało się także, że wszyscy znamy (i bardzo lubimy) co najmniej jedno słowo pochodzenia azteckiego, bo od "chocolatl" w języku nahuatl pochodzi polskie słowo...czekolada!

Równie ciekawym tematem okazała się historia masek, które są nieodzownym elementem kultury meksykańskiej. Były one używane podczas religijnych świąt i uroczystości. Dzieci miały okazję zobaczyć maski zrobione z różnych materiałów (m.in. drewna, kamienia, ceramiki), a także podziwiały kolorystykę i sposób ozdabiania masek, ich różne typy i formy.  

Teorię z wykładu wykorzystaliśmy w części warsztatowej: rozwiązywaliśmy azteckie krzyżówki, zapisywaliśmy cyframi Azteków ważne daty, próbowaliśmy zbudować papierowe piramidy oraz projektowaliśmy maski.

 
Na zakończenie zajęć przygotowana była niespodzianka: piniata pełna cukierków! Jednak mali latynoamerykaniści zajęli się nią sami, rozbijając ją profesjonalnie... tuż przed warsztatami.
Fot. A. Bandurewicz, J.Gocłowska-Bolek, A.Księżopolska, M.Szkwarek

Dziękujemy pani Elżbiecie Dobkowskiej-Velasco za nieocenioną pomoc w przygotowaniu zajęć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz